Typ tekstu: Książka
Autor: Mularczyk Andrzej
Tytuł: Sami swoi
Rok: 1997
teraz z tym koniec!
- Koniec - Kaźmierz plasnął otwartą dłonią w nastawioną dłoń Kargula.
- Miedzy nie ma!
- Nie ma! - ryknął Kargul, jakby chciał całemu światu ogłosić
nadejście nowej epoki.
- Tu wokoło wszystko twoje - Kaźmierz zatoczył ręką krąg z takim
zamachem, że aż zsunął się z pieńka i walnął głową o sieczkarnię.
- Bierz, ile chcesz - buczał Kargul, podając sąsiadowi pomocną dłoń.
- Nikt tu tobie łyżką ziemi mierzyć nie będzie.
Kiedy poczuł na policzku stempel pocałunku, jaki złożył w przypływie
szczerości Kaźmierz, sam go objął i przytulił do szerokiej piersi,
przywalając na klepisku swoim ciężarem.
- Kaźmierz, twoja niedługo rozsypie sia. Krowy wy nie macie
teraz z tym koniec!<br> - Koniec - Kaźmierz plasnął otwartą dłonią w nastawioną dłoń Kargula.<br>- Miedzy nie ma!<br> - Nie ma! - ryknął Kargul, jakby chciał całemu światu ogłosić<br>nadejście nowej epoki.<br> - Tu wokoło wszystko twoje - Kaźmierz zatoczył ręką krąg z takim<br>zamachem, że aż zsunął się z pieńka i walnął głową o sieczkarnię.<br> - Bierz, ile chcesz - buczał Kargul, podając sąsiadowi pomocną dłoń.<br>- Nikt tu tobie łyżką ziemi mierzyć nie będzie.<br> Kiedy poczuł na policzku stempel pocałunku, jaki złożył w przypływie<br>szczerości Kaźmierz, sam go objął i przytulił do szerokiej piersi,<br>przywalając na klepisku swoim ciężarem.<br> - Kaźmierz, twoja niedługo rozsypie &lt;orig&gt;sia&lt;/&gt;. Krowy wy nie macie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego