Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
jak dziś powiedziałam: "zaraz zemdleję"? Pamiętam. Nie wyjaśniłam ci. To była - ta kobieta!... Kończyłam szkołę... nie wiedziałam, gdzie pójść... Właściwie nic nie wiedziałam... Byłam zagubiona, wszystko się gdzieś zaplątywało... gubiło się... kryło przede mną... Pojechałam do Grecji... Wiele płakałam... Potem to miasto schizofreniczne, nie myślałam, że będzie to moje miasto... Błąkałam się po ulicach... Potem zjawił się ten mężczyzna... Był tu jakimś... Był jakimś dyrektorem. Ja byłam zupełnie bezwolna i zagubiona... Chodziliśmy od kawiarni do kawiarni... Nieprzespane noce... A potem... jak... wyrzucenie na śmietnik! Wypadłam z pochylonego kubła. W jakiś dzień... W jakąś całkiem nieznaną rzeczywistość.

Nie poznawałam tego miasta. Nie miałam
jak dziś powiedziałam: "zaraz zemdleję"? Pamiętam. Nie wyjaśniłam ci. To była - ta kobieta!... Kończyłam szkołę... nie wiedziałam, gdzie pójść... Właściwie nic nie wiedziałam... Byłam zagubiona, wszystko się gdzieś zaplątywało... gubiło się... kryło przede mną... Pojechałam do Grecji... Wiele płakałam... Potem to miasto schizofreniczne, nie myślałam, że będzie to moje miasto... Błąkałam się po ulicach... Potem zjawił się ten mężczyzna... Był tu jakimś... Był jakimś dyrektorem. Ja byłam zupełnie bezwolna i zagubiona... Chodziliśmy od kawiarni do kawiarni... Nieprzespane noce... A potem... jak... wyrzucenie na śmietnik! Wypadłam z pochylonego kubła. W jakiś dzień... W jakąś całkiem nieznaną rzeczywistość.<br> &lt;page nr=162&gt;<br> Nie poznawałam tego miasta. Nie miałam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego