Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Płomyk
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1953
masz myśli, duszyczko moja, dziwne...
- Ale prawdziwe! - wykrzyknął Giovanni, gdyż opanowała go nieposkromiona chęć uczynienia księdzu na złość. Miał wszak z nim zadawniony rozrachunek za jedno tęgie lanie, i chociaż teraz znowu ryzykował swoją skórą, z przyjemnością przyglądał się, jak po jego słowach czerwona twarz księdza zaczynała się robić purpurowa.
- Bluźnisz, duszyczko, kłamstwem język kalasz. Nauką kościoła mówi, że Ziemia stoi, a Słońce i Księżyc, i gwiazdy krążą dookoła niej.
- Uczony zaś mówi co innego! - zawołał Leonardo, lecz szybka ugryzł się w język, poczuwszy, jak księża dłoń zacisnęła się na jego ramieniu jeszcze mocniejszą obręczą.
- W jakich to szkołach kształcisz się
masz myśli, duszyczko moja, dziwne... <br>- Ale prawdziwe! - wykrzyknął Giovanni, gdyż opanowała go nieposkromiona chęć uczynienia księdzu na złość. Miał wszak z nim zadawniony rozrachunek za jedno tęgie lanie, i chociaż teraz znowu ryzykował swoją skórą, z przyjemnością przyglądał się, jak po jego słowach czerwona twarz księdza zaczynała się robić purpurowa. <br>- Bluźnisz, duszyczko, kłamstwem język kalasz. Nauką kościoła mówi, że Ziemia stoi, a Słońce i Księżyc, i gwiazdy krążą dookoła niej. <br>- Uczony zaś mówi co innego! - zawołał Leonardo, lecz szybka ugryzł się w język, poczuwszy, jak księża dłoń zacisnęła się na jego ramieniu jeszcze mocniejszą obręczą. <br>- W jakich to szkołach kształcisz się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego