Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
do zamienienia ciszy i spokoju własnego mieszkania na skwar, hałas i kurz szerokiego gościńca.
Co nocy inne łóżko! Co dnia inna miska z jadłem, i to nieraz z jakim jadłem, pożal się Boże!
Bobek był pieskiem delikatnym i pełnym niepospolitych zalet. Subtelność i wrażliwość jego graniczyły z przeczuleniem. Więc już Bobek nie czuł potrzeby szerokich przestrzeni, nie rozumiał rozkoszy wolnego pędu, nie wiedział, jak to pachnie i przewiewa na wskroś wiatr z końca świata, wiatr z pól i lasów, aż znad morza!
Bobek nie umiałby już bronić się zębami przed ręką wroga ani srogim warknięciem zaznaczyć swojej pieskiej godności. Można powiedzieć
do zamienienia ciszy i spokoju własnego mieszkania na skwar, hałas i kurz szerokiego gościńca. <br>Co nocy inne łóżko! Co dnia inna miska z jadłem, i to nieraz z jakim jadłem, pożal się Boże! <br>Bobek był pieskiem delikatnym i pełnym niepospolitych zalet. Subtelność i wrażliwość jego graniczyły z przeczuleniem. Więc już Bobek nie czuł potrzeby szerokich przestrzeni, nie rozumiał rozkoszy wolnego pędu, nie wiedział, jak to pachnie i przewiewa na wskroś wiatr z końca świata, wiatr z pól i lasów, aż znad morza! <br>Bobek nie umiałby już bronić się zębami przed ręką wroga ani srogim warknięciem zaznaczyć swojej pieskiej godności. Można powiedzieć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego