Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
się to akurat w okresie, gdy zahlmeister i leutnant pozostawali pod silnym wrażeniem salomonowego wyroku landrata w sprawie schodków. Gdy Janka złożyła petycję, owi dwaj mężowie kłaniali się przed sobą przez dobre piętnaście minut i mówili do siebie:
- Jeżeli pan nie ma nic przeciwko, to i ja nie.
Trwałoby to Bóg wie jak długo, gdyby Janka, która była przy tym, nie zawołała wreszcie ze zniecierpliwieniem:
- No więc?
- Więc ja - rzekł zahlmeister - nie mam nic przeciwko temu, o ile pan leutnant się zgodzi.
- A ja - rzekł leutnant - zgodzę się, o ile pan zahlmeister nie ma nic przeciwko temu.
- W takim razie dziękuję za
się to akurat w okresie, gdy zahlmeister i leutnant pozostawali pod &lt;page nr=166&gt; silnym wrażeniem salomonowego wyroku landrata w sprawie schodków. Gdy Janka złożyła petycję, owi dwaj mężowie kłaniali się przed sobą przez dobre piętnaście minut i mówili do siebie:<br>- Jeżeli pan nie ma nic przeciwko, to i ja nie.<br>Trwałoby to Bóg wie jak długo, gdyby Janka, która była przy tym, nie zawołała wreszcie ze zniecierpliwieniem:<br>- No więc?<br>- Więc ja - rzekł zahlmeister - nie mam nic przeciwko temu, o ile pan leutnant się zgodzi.<br>- A ja - rzekł leutnant - zgodzę się, o ile pan zahlmeister nie ma nic przeciwko temu.<br>- W takim razie dziękuję za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego