leniuchów. Pisarz powiedział - powołując się na Platona - że człowiek jest istotą przypadkową, przygodną, do niczego nie potrzebną; może być, ale też może nie być, a jeśli jest, to w szczególnym, ułomnym znaczeniu tego słowa, jest przez moment, jest w stanie zmiany, rozkładu. Tylko Bóg jest bytem koniecznym - jeśli się w Boga wierzy, a jeśli nie, to przyroda; w każdym razie przyroda jest "bardziej konieczna" niż człowiek, który oddzielił się od niej tak starannie, by móc ją eksploatować. Cóż miało wynikać z tych rozważań? Otóż to, że człowiek powinien uznać swą przypadkowość, żyć tak, jakby każda chwila była mu podarowana, wyrzec się