Typ tekstu: Książka
Autor: Nurowska Maria
Tytuł: Panny i wdowy. Zdrada
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1992
zapuchniętą od płaczu twarz.
- Już myśleliśmy, że wpadłaś pod tramwaj. Ojciec jeździł po wszystkich szpitalach...
- Jestem cała i zdrowa - odrzekła obcym schrypniętym głosem. - Pozwólcie mi pójść do mojego pokoju.
Wtedy usłyszała ojca. Bała się na niego patrzeć.
- Najpierw nam powiesz, gdzie byłaś. - On też miał zmieniony głos.
- Chodziłam ulicami - odrzekła.
- Bój się Boga, Zuziu - załamała ręce matka. - Do tej pory chodziłaś po ulicach... - chciała coś jeszcze dodać, ale ojciec jej przerwał, każąc zostawić ich samych.
Matka, pochlipując, posłusznie odeszła do swojego pokoju.
- Gdzie byłaś - powtórzył, gdy zamknęła za sobą drzwi.
Zuzanna patrzyła w podłogę. Nie miała zamiaru się przed nim tłumaczyć. To on
zapuchniętą od płaczu twarz. <br>- Już myśleliśmy, że wpadłaś pod tramwaj. Ojciec jeździł po wszystkich szpitalach... <br>- Jestem cała i zdrowa - odrzekła obcym schrypniętym głosem. - Pozwólcie mi pójść do mojego pokoju. <br>Wtedy usłyszała ojca. Bała się na niego patrzeć. <br>- Najpierw nam powiesz, gdzie byłaś. - On też miał zmieniony głos. <br>- Chodziłam ulicami - odrzekła. <br>- Bój się Boga, Zuziu - załamała ręce matka. - Do tej pory chodziłaś po ulicach... - chciała coś jeszcze dodać, ale ojciec jej przerwał, każąc zostawić ich samych. <br>Matka, pochlipując, posłusznie odeszła do swojego pokoju. <br>- Gdzie byłaś - powtórzył, gdy zamknęła za sobą drzwi. <br>Zuzanna patrzyła w podłogę. Nie miała zamiaru się przed nim tłumaczyć. To on
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego