piachu, kolczastych aito i kokosowych palm stało się domem.<br>- Miałem już dosyć tego "normalnego życia". Tak bardzo chciałem zbudować coś swoimi rękami - opowiada Stan. I zbudował: dom, bungalowy dla turystów, a także maszt radiowy - jego wyspę łączy ze światem radiostacja, a dnem laguny biegnie 2-kilometrowa rura doprowadzająca wodę z Bora-Bora.<br>Mai Moana - zrodzona z blasku księżyca - takie imię dał swemu motu, czyli koralowej wysepce. Mai Moana to także polinezyjskie imię jednej z jego córek.<br>Jednak jego szczęście nie trwało długo - wystarczyła jedna koszmarna noc.<br>Cyklony zapowiadano wiele razy, ale nigdy się nie sprawdzało, więc Stan został na wyspie. Był sam