publicznym nadzwyczajnym, a w roku 1823 profesorem zwyczajnym, na którym to stanowisku pozostawał aż do zamknięcia Uniwersytetu w 1832 roku. Decyzja komitetu konkursowego była po części wymuszona, ponieważ poza konkursem nie udało się władzom uniwersyteckim pozyskać ani Feliksa Bentkowskiego, ani Alojzego Felińskiego, ani Kazimierza Brodzińskiego. Wybór okazał się szczęśliwy i Borowski znalazł uznanie u innych profesorów, łącznie ze znanym z hipochondrycznego usposobienia ks. Stanisławem Jundziłłem, a wśród studentów znaczny zastęp sympatyków, zwolenników, a nawet gorących wielbicieli.<br> Został też w tym czasie członkiem pierwszego w Wilnie Towarzystwa Filomatycznego, ponadto zaś wstąpił do masonerii, gdzie objął obowiązki sekretarza w loży Gorliwy Litwin, a