Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
słyszeliśmy przeraźliwe krzyki. Wybiegła dziewczynka poparzona na całym ciele i kobieta w przypalonej sukni z dzieckiem na ręku. Dziecko nie wydawało głosu.

Ciężko pobitych i poparzonych zabrały auta, a my szliśmy czwórkami. Hildebrand zapowiedział - za wyjście z szeregu śmierć. Ludzie patrzyli z okien, wychodzili przed domy, gdy prowadzono nas przez Borysław. Patrzyli na nas jak na zbrodniarzy.

Nie było dokąd uciekać, ale głos mi mówił, uciekaj. Przejechało auto. Poparzona dziewczynka wciąż krzyczała. Koło niej zobaczyłam przerażoną twarz doktora Reitera. Nie, ja nigdzie nie jadę, powiedziałam do dziewczyny, która szła obok mnie i podałam jej mój tobołek. Mijaliśmy sklep. Sklepikarka wyszła, żeby
słyszeliśmy przeraźliwe krzyki. Wybiegła dziewczynka poparzona na całym ciele i kobieta w przypalonej sukni z dzieckiem na ręku. Dziecko nie wydawało głosu.<br><br>Ciężko pobitych i poparzonych zabrały auta, a my szliśmy czwórkami. Hildebrand zapowiedział - za wyjście z szeregu śmierć. Ludzie patrzyli z okien, wychodzili przed domy, gdy prowadzono nas przez Borysław. Patrzyli na nas jak na zbrodniarzy.<br><br>Nie było dokąd uciekać, ale głos mi mówił, uciekaj. Przejechało auto. Poparzona dziewczynka wciąż krzyczała. Koło niej zobaczyłam przerażoną twarz doktora Reitera. Nie, ja nigdzie nie jadę, powiedziałam do dziewczyny, która szła obok mnie i podałam jej mój tobołek. Mijaliśmy sklep. Sklepikarka wyszła, żeby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego