słuchać w samochodzie "<name type="tit">Księżycowej serenady</>" albo "<name type="tit">Chattanooga Choo-choo</>".</><br><who1>Uchodzi pan za arbitra elegancji. <name type="person">Jan Wejchert</>, pana przyjaciel, powiada ponadto, że najważniejszą pana cechą jest: "<q>wewnętrzne ciepło i ogromna opiekuńczość</>". </><br><who1>Czy można elegancko robić interesy, skoro obiegowa opinia głosi, że pierwszy milion trzeba ukraść. </><br><who2>Myślę, że my, czyli <name type="person">Jan Wejchert</>, <name type="person">Bruno Valsangiacomo</> i ja, bardzo elegancko prowadzimy interesy. Mam szczęście, że stworzyliśmy trójkę, która przetrwała ze sobą kilkanaście lat, zaczynając od zera.</><br><who1>To zgoła jakiś dziwny tercet egzotyczny!</><br><who2>Brawo, świetna nazwa. Gdyby mnie pan spytał, co mnie najbardziej szczęśliwego spotkało w życiu, to obok spraw osobistych - małżeństwa, dzieci, właśnie to, że