Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
że są gorsze. Bo nie są".

Za dwadzieścia ósma wybiega Brygida - spieszy na autobus do Koźla. Uczy się w technikum budowlanym i jako pierwsza z rodzeństwa zamierza studiować. Wykształcenie liczy się w tym domu jak pieniądze. Zwykle tych drugich brakowało, więc edukacja Gałeczków kończyła się na zawodówce.

Pięć minut po Brygidzie gnają na zajęcia starsze dziewczyny. Tymczasem matka całuje Wojtka i patrzy, aż zniknie w drzwiach szkoły. W drodze powrotnej robi codziennie zakupy: 5 kg ziemniaków, 3 bochenki chleba, 15 bułek, 2 kostki masła; mięsa i sera się nie kupuje - chyba że na niedzielę.

Gdy wraca po ósmej, w domu są
że są gorsze. Bo nie są".<br><br>Za dwadzieścia ósma wybiega Brygida - spieszy na autobus do Koźla. Uczy się w technikum budowlanym i jako pierwsza z rodzeństwa zamierza studiować. Wykształcenie liczy się w tym domu jak pieniądze. Zwykle tych drugich brakowało, więc edukacja Gałeczków kończyła się na zawodówce.<br><br>Pięć minut po Brygidzie gnają na zajęcia starsze dziewczyny. Tymczasem matka całuje Wojtka i patrzy, aż zniknie w drzwiach szkoły. W drodze powrotnej robi codziennie zakupy: 5 kg ziemniaków, 3 bochenki chleba, 15 bułek, 2 kostki masła; mięsa i sera się nie kupuje - chyba że na niedzielę.<br><br>Gdy wraca po ósmej, w domu są
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego