Muszę chyba jakoś inaczej jeść. Boże, jak ja będę wyglądać. - Złapała się za głowę. - Będę gruba, gruba jak beka i wielka jak stodoła. Dodo, ja tego nie przeżyję.<br>- Mana, wyluzuj, to naprawdę świetna wiadomość. - Dodo chodziła wzdłuż kuchni, wyraźnie podniecona. - Jakie zajebiste ubranka ma takie małe. - Zaciągnęła się głęboko papierosem. - Buciki na pół palca, rękawiczki, jeju, pomyśl, będziemy mogły projektować takie małe koszulki... śpioszki, w ogóle, Mana, ten pomysł możemy puścić w ludzi... No, nikt niby nie ma dzieci, ale może poznamy takich, i zresztą przecież ci, którzy nie mają, będą mieli najświeższe pomysły. Pomyśl, Mana, ile różnych możliwości się otwiera