była wskazówka. Przemyślałem wszystko. Tristan położył miecz między siebie i Izoldę, a ich miłość rozkwitła jeszcze silniej właśnie dzięki ograniczeniom, dzięki przeszkodom. Więc ja też to zrobiłem, kładąc między siebie i moją Małgosię zasady, które Ojciec, wyśmiewany przez cały świat, wyszydzany, głosi. I dzięki temu przetrwała moja miłość do Małgosi. Buntowałem się, bo tego nie rozumiałem. Ale jakoś wytrzymałem i jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Bo Ojca wskazówki ocaliły nie tylko miłość, ale żar. Żar ocalał!"<br>Kręcę się na zydlu i myślę: nie, to bez sensu, nie będę przecież wciągał osiemdziesięcioletniego kapłana w labirynty moich pożądań. Jakieś miłosne żary, bez przesady! Co