Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
tego jeszcze czynnik miejscowy, może nawet dwa. Nie odnalazłem jaskini. I znalazłem Magdę.
- Na pewno jeszcze jutro będę. I nie jestem tu ani turystycznie, ani emigracyjnie. Powiedzmy, że wczasowo.
- Nie żartuj, do Aix nikt nie przyjeżdża na wczasy. To jutro wieczorem u Marii, powiedzmy o 9-tej.
- U jakiej Marii?
- Café Maria, przecież tam mnie chciałeś zaprosić?
Nawet nie wiedziałem, że tak się nazywa. Złapała torbę i zniknęła w tłumie, a ja ogłupiały poszedłem dalej placem Verdun w stronę Manuela. A co będzie, jak nie przyjdzie? W końcu Aix to nie Milanówek i te przeszło 100 tysięcy mieszkańców zdoła ją kompletnie
tego jeszcze czynnik miejscowy, może nawet dwa. Nie odnalazłem jaskini. I znalazłem Magdę.<br>- Na pewno jeszcze jutro będę. I nie jestem tu ani turystycznie, ani emigracyjnie. Powiedzmy, że wczasowo.<br>- Nie żartuj, do Aix nikt nie przyjeżdża na wczasy. To jutro wieczorem u Marii, powiedzmy o 9-tej. <br>- U jakiej Marii?<br>- Café Maria, przecież tam mnie chciałeś zaprosić?<br>Nawet nie wiedziałem, że tak się nazywa. Złapała torbę i zniknęła w tłumie, a ja ogłupiały poszedłem dalej placem Verdun w stronę Manuela. A co będzie, jak nie przyjdzie? W końcu Aix to nie Milanówek i te przeszło 100 tysięcy mieszkańców zdoła ją kompletnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego