Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 03.27
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
chcą instalować w komórkach podwładnych simmy, które pracownika zlokalizują do stu metrów. Precyzja zbyt mała, by udowodnić - knajpa, kościół, czy agencja, ale trend obiecujący.
Nie oskarżam mediów usprawiedliwiających do niedawna naganne moralnie podglądactwo: "nasz czytelnik ma prawo do informacji". Mediów eksponujących "Big Brothera" "Dwa światy" czy programy reality typu "Girl Camp". One ukazują mroczną stronę człowieka, lecz nie są jej wynalazcami! To my sami kochamy śledzić. A pomaga nam w tym postęp techniczny, uzupełniający kiepskiej jakości ludzkie oko i ucho. Czy po to kupujemy ruskie noktowizory, by śledzić nocne życie żubrów i bobrów? A poza tym - dobre z nas ludziska. Pobożne
chcą instalować w komórkach podwładnych simmy, które pracownika zlokalizują do stu metrów. Precyzja zbyt mała, by udowodnić - knajpa, kościół, czy agencja, ale trend obiecujący.<br>Nie oskarżam mediów usprawiedliwiających do niedawna naganne moralnie podglądactwo: "nasz czytelnik ma prawo do informacji". Mediów eksponujących "Big Brothera" "Dwa światy" czy programy reality typu "Girl Camp". One ukazują mroczną stronę człowieka, lecz nie są jej wynalazcami! To my sami kochamy śledzić. A pomaga nam w tym postęp techniczny, uzupełniający kiepskiej jakości ludzkie oko i ucho. Czy po to kupujemy ruskie noktowizory, by śledzić nocne życie żubrów i bobrów? A poza tym - dobre z nas ludziska. Pobożne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego