Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
Co mi zrobiłeś!!! Kretynie, idę do twojej matki!!! - wrzeszczał Jacek, trzymając się za głowę. Na jego włosach pojawiła się krew.
- Proszę cię, nie idź - błagał przerażony Fred. - Ja nie chciałem - zapewniał. - Ja ci pokażę, jak to było. - Podniósł z ziemi kawałek cegły i cofnął się na miejsce, z którego rzucał. Cegła znów wylądowała na głowie Jacka. Przez chwilę wszyscy stali jak wryci. Tym razem Jacek darł się już wniebogłosy, a Fred łkał bezradnie, przecierając okulary. Reszta zaśmiewała się wrzeszcząc:
- Pikularus! Pikularus! Pikularus!...
Nagle wrzaski umilkły, bo otworzyły się drzwi bramy i na podwórko powoli wtoczyła się potężna ciężarówka, wyładowana meblami. Robotnicy
Co mi zrobiłeś!!! Kretynie, idę do twojej matki!!! - wrzeszczał Jacek, trzymając się za głowę. Na jego włosach pojawiła się krew.<br>- Proszę cię, nie idź - błagał przerażony Fred. - Ja nie chciałem - zapewniał. - Ja ci pokażę, jak to było. - Podniósł z ziemi kawałek cegły i cofnął się na miejsce, z którego rzucał. Cegła znów wylądowała na głowie Jacka. Przez chwilę wszyscy stali jak wryci. Tym razem Jacek darł się już wniebogłosy, a Fred łkał bezradnie, przecierając okulary. Reszta zaśmiewała się wrzeszcząc:<br>- Pikularus! Pikularus! Pikularus!...<br>Nagle wrzaski umilkły, bo otworzyły się drzwi bramy i na podwórko powoli wtoczyła się potężna ciężarówka, wyładowana meblami. Robotnicy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego