Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
białe autobusy, jadą gońcy rowerowi, taksówki. Wstępowałam w to wszystko jak w taką duszną, zakurzoną, wielką łąkę - taką z bzyczeniem różnych pancernych owadów. Zamknij oczy, to zobaczysz, łąka wielka jak Lower East Side, dookoła tylko potężne żujące paszczęki, czułki się prężą, portorykańskie chevrolety suną jak chrząszcze, fruną z torbami mali Chińczycy ze Spring Street... I gdybyś umiała, tobyś usłyszała to wszystko, co ja słyszałam, najrozmaitsze ultradźwięki, chrupanie, sapnięcia, bo to drapieżna łąka - kwiatki-muchołapki, grzyby, pająki pod liśćmi. Ale ładnie tu, ładnie, chociaż trochę strach.
- I co ten twój Kronholtz? W domku? Powiedział ci chociaż dzień dobry?
Nie. Tylko wysapał: - Nawzajem
białe autobusy, jadą gońcy rowerowi, taksówki. Wstępowałam w to wszystko jak w taką duszną, zakurzoną, wielką łąkę - taką z bzyczeniem różnych pancernych owadów. Zamknij oczy, to zobaczysz, łąka wielka jak Lower East Side, dookoła tylko potężne żujące paszczęki, czułki się prężą, portorykańskie chevrolety suną jak chrząszcze, fruną z torbami mali Chińczycy ze Spring Street... I gdybyś umiała, tobyś usłyszała to wszystko, co ja słyszałam, najrozmaitsze ultradźwięki, chrupanie, sapnięcia, bo to drapieżna łąka - kwiatki-muchołapki, grzyby, pająki pod liśćmi. Ale ładnie tu, ładnie, chociaż trochę strach.<br>- I co ten twój Kronholtz? W domku? Powiedział ci chociaż dzień dobry? <br>Nie. Tylko wysapał: - Nawzajem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego