Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 11
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1976
Nie mamy, to jasne, dokładnych danych. Wystarczy powiedzieć, że do organizacji obozów Mao zaprosił doradców Stalina. A przecież znane nam są skutki gułagu. I jakaż hipokryzja przy tym? "Trzeba się sprzeciwiać" wołał Mao. "Tak, ale nie nam", dodawali pochlebcy z jego otoczenia.
Tybet
Towarzysze,
Niech mi wolno będzie powiedzieć, że Chiny ludowe dumne są, i słusznie, ze swego modelu państwa wielonarodowego. Czyż nie zapewniliśmy pełnej równości praw wszystkim ludziom żyjącym w przyjaźni w naszej wielkiej ojczyźnie? Tym bardziej monstrualne jawią się inspirowane przez Mao Tse-tunga akty samowoli i gwałtu leninowskich zasad polityki narodowościowej. Wystarczy zacytować przykład Tybetu. Dlaczego deportowano setki tysięcy
Nie mamy, to jasne, dokładnych danych. Wystarczy powiedzieć, że do organizacji obozów Mao zaprosił doradców Stalina. A przecież znane nam są skutki gułagu. I jakaż hipokryzja przy tym? "&lt;q&gt;Trzeba się sprzeciwiać&lt;/&gt;" wołał Mao. "&lt;q&gt;Tak, ale nie nam&lt;/&gt;", dodawali pochlebcy z jego otoczenia.<br>&lt;tit1&gt;Tybet&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;Towarzysze, <br>Niech mi wolno będzie powiedzieć, że Chiny ludowe dumne są, i słusznie, ze swego modelu państwa wielonarodowego. Czyż nie zapewniliśmy pełnej równości praw wszystkim ludziom żyjącym w przyjaźni w naszej wielkiej ojczyźnie? Tym bardziej monstrualne jawią się inspirowane przez Mao Tse-tunga akty samowoli i gwałtu leninowskich zasad polityki narodowościowej. Wystarczy zacytować przykład Tybetu. Dlaczego deportowano setki tysięcy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego