Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wywiad z dziewczyną z telefonicznej agencji 0-700...
Rok: 2003
na mnie, czy też komputer połączy go z moją koleżanką. Miałam wielbicieli, którzy szukali mnie na tej linii. Dzwonili dopóty, dopóki nie trafili na mnie.
Płacono nam za czas pracy. Zwracano za rachunki telefoniczne. Ale pensja była bardzo niska. I właśnie za "piętnastki" dostawałyśmy duże premie. Opłacało się "robić piętnastki"... Chodzi o to, ze dostawałyśmy duże pieniądze, jeśli udawało nam się utrzymać faceta na linii przez cały kwadrans, aż do momentu, kiedy komputer przerwie rozmowę. Moim rekordem było trzydzieści piętnastek w jeden wieczór.
Byłam dobra. Panowie szukali mnie na linii. Chcieli ze mną rozmawiać. Niechętnie odkładali słuchawkę... O, Boże, ilu ja miałam mężczyzn zakochanych
na mnie, czy też komputer połączy go z moją koleżanką. Miałam wielbicieli, którzy szukali mnie na tej linii. Dzwonili dopóty, dopóki nie trafili na mnie. <br>Płacono nam za czas pracy. Zwracano za rachunki telefoniczne. Ale pensja była bardzo niska. I właśnie za "piętnastki" dostawałyśmy duże premie. Opłacało się "robić piętnastki"... Chodzi o to, ze dostawałyśmy duże pieniądze, jeśli udawało nam się utrzymać faceta na linii przez cały kwadrans, aż do momentu, kiedy komputer przerwie rozmowę. Moim rekordem było trzydzieści piętnastek w jeden wieczór. <br>Byłam dobra. Panowie szukali mnie na linii. Chcieli ze mną rozmawiać. Niechętnie odkładali słuchawkę... O, Boże, ilu ja miałam mężczyzn zakochanych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego