jest głęboka wiara.<br><br> - Często widziałem takich, którzy się nie mogli zdobyć na to, by z całą mocą i pełnym przekonaniem to powiedzieć. Im by to nie przeszło przez usta. Mówią więc, co trzeba, ale naokoło. Bo co innego powiedzieć: "my katolicy uważamy, że Jezus Chrystus zmartwychwstał", a co innego: "Jezus Chrystus zmartwychwstał". To pierwsze dopuszcza inne możliwości i dystansuje mówiącego od tego, co mówi; tym drugim zaś stwierdzasz fakt i kładziesz się całym sobą pod to, co mówisz. Jak ktoś jest na przykład, tak jak ja, filozofem, to jest to niemal harakiri, które trzeba popełnić. Bo wtedy trzeba się pożegnać z