Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
honor, wielki zaszczyt! A co ona w ogóle w życiu na swojej Piwnej i na Mokotowie widziała, ta twoja pani Kwiatkowska? Jaki to czuły robi się w obronie pani Kwiatkowskiej! "Moja Elciu kochana". Jak będę umierać, pewnie tak do mnie nie powiesz?
- Jezus Maria! Jaka ty niemożliwa. Czegóż tobie umierać? Chwała Bogu, ślicznie dziś wyglądasz, cera rumiana.
- Nic nie szkodzi, mój ojciec w trumnie także miał cerę rumianą.
- Ach, przestań, Elciu...
- Elciu, Elciu...
Wielekroć powtórzyła to imię, za każdym razem nadając mu inny ton uroczystego, karykaturalnego brzmienia.
Ewa, Éveline - to było imię, które nadała jej Luiza, dla względów prestiżowych. Róża pamiętała dobrze
honor, wielki zaszczyt! A co ona w ogóle w życiu na swojej Piwnej i na Mokotowie widziała, ta twoja pani Kwiatkowska? &lt;page nr=28&gt; Jaki to czuły robi się w obronie pani Kwiatkowskiej! "Moja Elciu kochana". Jak będę umierać, pewnie tak do mnie nie powiesz? <br>- Jezus Maria! Jaka ty niemożliwa. Czegóż tobie umierać? Chwała Bogu, ślicznie dziś wyglądasz, cera rumiana. <br>- Nic nie szkodzi, mój ojciec w trumnie także miał cerę rumianą. <br>- Ach, przestań, Elciu... <br>- Elciu, Elciu... <br>Wielekroć powtórzyła to imię, za każdym razem nadając mu inny ton uroczystego, karykaturalnego brzmienia. <br>Ewa, Éveline - to było imię, które nadała jej Luiza, dla względów prestiżowych. Róża pamiętała dobrze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego