warkoczem i cienką szyję w białym pikowym kołnierzyku.<br><br> Spi mładieniec moj priekrasnyj,<br> Bajuszki - baju...<br><br> - zanuciła Polina i obraz panny Kazimiery rozpłynął się jak smużka niebieskiego dymu.<br><br>- Wracamy do domu - rzekła Pola głosem nieco znużonym. Wstała i wygładziła rękarni spódniczkę.<br><br>- Nie martw się, Adamczyk - dodała po chwili. - Spójrz, jak jest pięknie. Chyba ze wszystkiego na świecie najbardziej lubię ten stary ogród. Znam tu każde drzewo, słyszę, jak trawa rośnie... Ładne jabłka będą w tym roku. Ojciec powiada, że gdy nagryza jabłko, czuje zapach młodości. On sam przecież sadził te wszystkie jabłonie... Chodź, Adamczyk, zobaczymy, co robi nasz dostojny brodacz. Ach, prawda! Czy wiesz