Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
na długo, sab?
- Na kilka tygodni.
Kiedy się znalazł w pokoju, zdziwiony i niespokojny podszedł do Margit. Siedziała zgarbiona, ukrywszy twarz w dłoniach.
- Co się stało? - rozchylał jej ręce odsłaniając twarz mokrą od łez.
- Nic - oczy jej spod zlepionych rzęs świeciły pełnym blaskiem - tyś pierwszy raz powiedział: w naszym domu...
Chylił się nad nią zaskoczony, powoli zaczynał rozumieć, rosła litość, że tak niewiele trzeba, by mogła wznieść na jednym odruchowym słowie całą budowlę przyszłości. Ona mnie kocha - powracało jak oskarżenie - kocha.
- Chciałabym to zawsze słyszeć, do ostatniego dnia - szeptała przywierając do niego mokrym, rozpalonym policzkiem.
Poprzez siatki w oknach mrowiły się rozmazane
na długo, sab?<br>- Na kilka tygodni.<br>Kiedy się znalazł w pokoju, zdziwiony i niespokojny podszedł do Margit. Siedziała zgarbiona, ukrywszy twarz w dłoniach.<br>- Co się stało? - rozchylał jej ręce odsłaniając twarz mokrą od łez.<br>- Nic - oczy jej spod zlepionych rzęs świeciły pełnym blaskiem - tyś pierwszy raz powiedział: w naszym domu...<br>Chylił się nad nią zaskoczony, powoli zaczynał rozumieć, rosła litość, że tak niewiele trzeba, by mogła wznieść na jednym odruchowym słowie całą budowlę przyszłości. Ona mnie kocha - powracało jak oskarżenie - kocha.<br>- Chciałabym to zawsze słyszeć, do ostatniego dnia - szeptała przywierając do niego mokrym, rozpalonym policzkiem.<br>Poprzez siatki w oknach mrowiły się rozmazane
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego