Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
przez partnera, zrywał dwukrotnie pertraktacje i, dosłownie blady z oburzenia, opuszczał plac boju. Kupiec obojętnie niby traktujący to oburzenie negocjanta, za pierwszym razem, dogonił nas tuż zaraz, na podwórku. Za drugim razem dopadł nas, wychodzących już z bramy na ulicę, by w obu wypadkach wciągnąć z powrotem do swojej nory. Ciągnął oczywiście tylko Julka za połę marynarki, chociaż wiedział dobrze, że to ja jestem potencjalnym nabywcą. Julek jednak był dla niego partnerem w handlowej grze sił, ja się nie liczyłem, bo i tak biegłem potulnie, za nic nie trzymany, u boku wleczonego za połę przyjaciela. Kiedy negocjowana cena zeszła na poziom
przez partnera, zrywał dwukrotnie pertraktacje i, dosłownie blady z oburzenia, opuszczał plac boju. Kupiec obojętnie niby traktujący to oburzenie negocjanta, za pierwszym razem, dogonił nas tuż zaraz, na podwórku. Za drugim razem dopadł nas, wychodzących już z bramy na ulicę, by w obu wypadkach wciągnąć z powrotem do swojej nory. Ciągnął oczywiście tylko Julka za połę marynarki, chociaż wiedział dobrze, że to ja jestem potencjalnym nabywcą. Julek jednak był dla niego partnerem w handlowej grze sił, ja się nie liczyłem, bo i tak biegłem potulnie, za nic nie trzymany, u boku wleczonego za połę przyjaciela. Kiedy negocjowana cena zeszła na poziom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego