Skutek jest natychmiastowy: Mateusz zaczyna mówić <br>i odpowiada na wszystkie pytania. Taki sposób wymyślił <br>na niego pan Kleks!<br><br>Któregoś dnia, było to w połowie czerwca, pan Kleks <br>usnął w parku i zupełnie nie zauważył, jak <br>go pogryzły komary. Zaczął się tak zawzięcie drapać <br>w nos, że zdrapał sobie wszystkie piegi. Cichaczem pozbierałem <br>je w trawie i zaniosłem Mateuszowi. Od tej chwili bardzo się <br>ze mną zaprzyjaźnił i opowiedział mi niezwykłą <br>historię swojego życia.<br><br>Powtarzam ją tutaj w całości, z tym oczywiście, <br>że do końcówek Mateusza dorobiłem brakujące części <br>wyrazów.<br><br>&lt;tit&gt;Niezwykła opowieść Mateusza&lt;/&gt;<br><br>Nie jestem ptakiem - jestem księciem. W latach <br>mego dzieciństwa