Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
kontakcie. W ten sposób byłem sobą (bardzo przestraszonym sobą), oraz smokiem, którego monstrualne zęby miały przegryźć brzechwę strzały. Dobrym porównaniem może tu być złotnik wykonujący pierścionek z pomocą kowalskiego młota. Czułem jednocześnie miękkie wargi Pożeracza Chmur na plecach i przykry smak krwi oraz drewna w ustach. Usłyszałem chrzęst miażdżonego drzewca. Ciche piśnięcie Liski i jakieś pytanie, zadane cienkim, dziecięcym głosem w smoczym dialekcie. Pożeracz Chmur wypluł drzazgi.
"Już dobrze. Odwróć się."
Obróciłem się sztywno. Pożeracz Chmur ostrożnie, samymi końcami zębów ujął grot...
"Poczekaj. Policzę do... czterech" - poprosiłem, mobilizując się.
"Jeden... dwa..."
Oczywiście szarpnął na "trzy", a ja jednak zemdlałem. I nabiłem
kontakcie. W ten sposób byłem sobą (bardzo przestraszonym sobą), oraz smokiem, którego monstrualne zęby miały przegryźć brzechwę strzały. Dobrym porównaniem może tu być złotnik wykonujący pierścionek z pomocą kowalskiego młota. Czułem jednocześnie miękkie wargi Pożeracza Chmur na plecach i przykry smak krwi oraz drewna w ustach. Usłyszałem chrzęst miażdżonego drzewca. Ciche piśnięcie Liski i jakieś pytanie, zadane cienkim, dziecięcym głosem w smoczym dialekcie. Pożeracz Chmur wypluł drzazgi.<br>"Już dobrze. Odwróć się."<br>Obróciłem się sztywno. Pożeracz Chmur ostrożnie, samymi końcami zębów ujął grot...<br>"Poczekaj. Policzę do... czterech" - poprosiłem, mobilizując się.<br>"Jeden... dwa..."<br>Oczywiście szarpnął na "trzy", a ja jednak zemdlałem. I nabiłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego