czasie do rejonu prowadzonej walki nadeszły marynarzom z pomocą<br><page nr=113><br>wysłane z Włocławka dwie kompanie szturmowe 28 pułku piechoty. Po przerwaniu, w znacznej części dzięki marynarzom z "Neptuna", nieprzyjacielskiej przeprawy - pododdziały 28 pp wystawiły placówki liczące od 20 do 30 ludzi w następujących nadwiślańskich wioskach: Gąbinek, Kocia Górka, Wolne, Bobrowniki, Przypust, Ciechocinek, Słońsk i Wołyszewo.<br>Po zostawieniu w szpitalu w Nieszawie rannego marynarza ppor. Jacynicz powrócił z trzema marynarzami na zamaskowany statek. Tu - ze względu na fakt, że nurt rzeki przechodził o kilka metrów od zajętego przez przeciwnika prawego brzegu, co uniemożliwiało wycofanie się "Neptuna" do Torunia - polecił go zatopić, a sam