chłopiec, który bierze od ciebie pieniądze na papierosy i bilety tramwajowe. Utrzymanek mieszczańskiej rodzinki, która zabrania jego ciężarnej żonie wstępu do rodzinnego domu?<br>Czy prawdziwy mężczyzna zgodziłby się na takie poniżanie swojej kobiety? A czy prawdziwy mężczyzna zgodziłby się, aby jego żona miała niemal jawnych kochanków? Dlaczego mnie nie uderzył?<br>Cień między ścianami a sufitem, cień w miejscu spotkania się trzech płaszczyzn, cień rozszerza się, rozrasta i odnajdujesz starą twarz o przebiegłym wyrazie, którą kiedyś gdzieś widziałaś, lecz nie pamiętasz tego dokładnie... Opanowujesz się, przecierasz oczy, lecz cień trwa, a jego usta wykrzywia bezgłośny chichot. Pamiętasz tylko, że bałaś się, bałaś