było dawniej. Już salonu<br>wyrocznie od dobrego tonu<br>o tobie zgodnie powiedziały:<br>Jaki intelekt ma wspaniały!<br>A jakie nogi! Jaki biust!<br>To teraz krąży z ust do ust.<br>W tej sytuacji, drogie dziecko,<br>pochwycić musi pani pióro<br>i błysnąć świetną ecriturą,<br>by swą potwierdzić reputację.<br>Tak każą mondu wyższe racje!<br><br><br>Co było dalej, to już wiecie,<br>lecz tak się dziwnie plecie w świecie,<br>że Stoss, skończywszy wielkie dzieło,<br>poczuł, iż coś go strasznie wzięło.<br>Z początku się połapać nie mógł,<br>że to z miłości tak zaniemógł,<br>lecz wreszcie spływa nań olśnienie:<br>Ach, gdzie to cudne jest stworzenie,<br>które zrządzeniem szczęsnym losu<br>usnęło