czasie składania życzeń między "wszystkiego" a "najlepszego". Obudziła się drugiego dnia Świąt.<br>- Kochanie, ratuj - powiedziała, gdy tylko otworzyła oczy. - Jeśli tak dalej pójdzie, to w przyszłym roku prześpię sylwestra. Najpierw myślałam, że porządki przedświąteczne to po prostu tradycja, a więc nic złego, ale wiesz, to już chyba przeszło w nałóg... Co roku sobie mówię, że odpuszczę, i co roku nie mogę się powstrzymać. Czy jestem uzależniona? Czy jest dla mnie nadzieja?<br>- Ja cię powstrzymam - powiedziałem butnie. Przez cały rok udawało mi się to znakomicie, najlepsza z żon gorliwie zapuszczała całe mieszkanie, a kurze snuły się po kątach. I pięć dni przed Świętami