cywilnego. Nie da się ukryć, że doświadczenie rodzinne jest w tym pomocne. - Z autopsji znam zasady rządzące rynkiem. Ja to po prostu wiem. Potrafię zobaczyć drugie dno, które jest prawdziwą podstawą sporu - mówi.<br><br><br>Kilka razy w miesiącu trafiają się jej sprawy fascynujące. Takie, z którymi się chodzi, śpi i wstaje. Co z tego, że budynek sądu zżera grzyb, orzeł na łańcuchu ciągle nie ma korony, bo dość często odpada, gdyż oczka są kiepsko przylutowane. Nie ma wątpliwości, że wybrała właściwy zawód.<br><br>- Moment założenia togi, z wykończeniem w tym samym ohydnym fioletowym kolorze co moja spódniczka bombka z 1989 r., i wręczenie nominacji sędziowskiej