światem a Kościołem"&lt;/&gt; - twierdzenie to jak żadne inne oddaje ducha Newmana. Z jednej strony &lt;q&gt;"grupa wybranych, którzy słuchają słów Chrystusa i podążają za nim"&lt;/&gt;, z drugiej liczne tłumy tych, &lt;q&gt;"którzy są mądrzy i roztropni we własnych oczach, którzy są w posiadaniu Złego i podlegają jego rządom"&lt;/&gt; (&lt;foreign&gt;"Discourses to mixed congregations"&lt;/&gt;). Co z tego wynika dla postawy chrześcijanina? Konieczność walki. Chrześcijanin &lt;q&gt;"jest żołnierzem Chrystusa i nikim więcej"&lt;/&gt;. W oczach człowieka naturalnego będzie zawsze, tak długo jak dochowa wierności swym zasadom, obłudnikiem i hipokrytą, osobą przesądną i niedojrzałą. Poklask i uznanie świata oznacza zawsze, że chrześcijanin zdradził swe powołanie i uległ przeciwnikowi.<br><br> Wrogiem Kościoła jest