Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
z człowieka w ciągu kilku lat? Człowieka nie można odłożyć na półkę, aby go zdjąć po pewnym czasie i odkurzonego nakręcić do działania.
Krótki, nie dospany sen dosypał jeno piachu pod powieki.
Sekuła mrużył oczy, skoro wyszli na białe światło ulicy i podążali do domu na Wolę wzdłuż muru getta.
- Co za cholera? Spahisi... Samojedzi czy ki diabeł? - niepokoił się Sekuła.
Wzdłuż murów, wzdłuż żelaznych ogrodzeń przy kościele Karola Boromeusza sterczeli, rozstawieni równo jak sztachety, dziwni żołnierze. Nosili czarne mundury z płowymi mankietami, przepasane na krzyż parcianymi pasami z kieszonkami na amunicję. Karabinki mieli małe jak dziecięce strzelbki. Spod olbrzymich hełmów stalowych
z człowieka w ciągu kilku lat? Człowieka nie można odłożyć na półkę, aby go zdjąć po pewnym czasie i odkurzonego nakręcić do działania.<br>Krótki, nie dospany sen dosypał jeno piachu pod powieki.<br>Sekuła mrużył oczy, skoro wyszli na białe światło ulicy i podążali do domu na Wolę wzdłuż muru getta.<br>- Co za cholera? Spahisi... Samojedzi czy ki diabeł? - niepokoił się Sekuła.<br>Wzdłuż murów, wzdłuż żelaznych ogrodzeń przy kościele Karola Boromeusza sterczeli, rozstawieni równo jak sztachety, dziwni żołnierze. Nosili czarne mundury z płowymi mankietami, przepasane na krzyż parcianymi pasami z kieszonkami na amunicję. Karabinki mieli małe jak dziecięce strzelbki. Spod olbrzymich hełmów stalowych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego