jej głowę. <br><br>- Gniewasz się na mnie, Adelciu? - spytał. - No, <br>odpowiedz mi, gniewasz się? <br><br>Adela szamotała mu się w rękach, oporna, wściekła, <br>cała rozdygotana ze złości i żalu. <br><br>- Zostaw mnie! - krzyknęła. - Idź <br>do tamtej! Nie potrzeba mi twego głaskania! <br><br>Felek puścił ją i popatrzył na nią zdumiony. <br><br><br>- Coś ty powiedziała? - zapytał. - Coś <br>ty powiedziała, Adelciu?! - I pochylił się znowu <br>nad nią. <br><br>I wówczas właśnie stało się to straszne. To, <br>czego nigdy chyba nie zapomni Adela. Bo Adela chciała przecież <br>tylko odepchnąć Felka, chciała go tylko mocno, z całych <br>sił odepchnąć! I - uderzyła go! Tak - uderzyła <br>Felka! Dopiero, kiedy się to stało, zrozumiała