zawołać. <br>- I bez twojego przypominania wytłumaczę. Siadajcież, czego stoicie jak cyprysy nad sarkofagiem? A sarkofag... o! - wstała lekko z kanapy - chustki do nosa potrzebuję. Gdzie moja torebka? <br>Rzucono się na poszukiwania. Tym razem Adamowi dopisała pamięć: on pierwszy odkrył torebkę leżącą pod fotelem i wręczył ją żonie. Przytrzymała jego rękę. <br>- Cóż to się stało? Adam znalazł? W kominie zapisać! <page nr=103><br>Zmarszczył się, a ona objęła ramieniem głowę męża i ucałowała w czoło. <br>- Dziękuję, Adam, dziękuję, przyjacielu. <br>- No dobrze, cóż ty znowu? Bardzo proszę, przepraszam... <br>Był tak zmieszany, twarz mu topniała z radości, nie wiedział, co mówi, wstydliwie zerknął na Jadwigę, która odwróciła