Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
obejrzała się na mnie. - No, popatrz. E, taki sam żeś jak
ojciec. Namawiać go było, żeby na coś popatrzył. Po co? Na co? Nawet do
kina to tylko na wojenne lubił chodzić. A ja wojennych nie lubiłam.
Tylko się strzelali albo bagnetami kłuli, ale szłam i na wojenne dla
zgody. Cukierka nawet nigdy nie wziął. Nie szeleść mi, mówił. Co ci
szeleszczę, kiedy strzelają? Wolałam o miłości. I żeby nie kończyło się
smutno. Bo potem człowiek tylko myślał, jacy są nieszczęśliwi. - I w
tej samej chwili wykrzyknęła w pola: - Hej, nie widzieliście może
buta?!
Jakby zerwany ze snu, podniosłem wzrok znad
obejrzała się na mnie. - No, popatrz. E, taki sam żeś jak<br>ojciec. Namawiać go było, żeby na coś popatrzył. Po co? Na co? Nawet do<br>kina to tylko na wojenne lubił chodzić. A ja wojennych nie lubiłam.<br>Tylko się strzelali albo bagnetami kłuli, ale szłam i na wojenne dla<br>zgody. Cukierka nawet nigdy nie wziął. Nie szeleść mi, mówił. Co ci<br>szeleszczę, kiedy strzelają? Wolałam o miłości. I żeby nie kończyło się<br>smutno. Bo potem człowiek tylko myślał, jacy są nieszczęśliwi. - I w<br>tej samej chwili wykrzyknęła w pola: - Hej, nie widzieliście może<br>buta?!<br> Jakby zerwany ze snu, podniosłem wzrok znad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego