Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pamiętnik Literacki
Nr: 12
Miejsce wydania: Londyn
Rok: 1988
w rozejście się ze Stefanem. To "Madame, proszę mi wybaczyć ten najazd" - nie, Stefan, mimo ograniczeń, mimo egoizmu i "zdrowego rozsądku" nie jest ani głupi, ani aż tak grossier. Nie dałby się nabrać na aż tak grubo szyty "cynizm" Wandy. Masę w tych ostatnich trzech rozdziałach rzeczy "świetnych" (sen z Cyganką, rzecz o Francji), ale nie wiem czy nie można było zachować tej "jedności miejsca i czasu" wplatając te wątki w samą noc. Wiem, że postępuję nieostrożnie pisząc Ci to i być może, że się mylę - że to co mnie trochę "rozczarowało" to po prostu wybieg "artystycznego zakończenia" - to podejście pod
w rozejście się ze Stefanem. To "Madame, proszę mi wybaczyć ten najazd" - nie, Stefan, mimo ograniczeń, mimo egoizmu i "zdrowego rozsądku" nie jest ani głupi, ani aż tak grossier. Nie dałby się nabrać na aż tak grubo szyty "cynizm" Wandy. Masę w tych ostatnich trzech rozdziałach rzeczy "świetnych" (sen z Cyganką, rzecz o Francji), ale nie wiem czy nie można było zachować tej "jedności miejsca i czasu" wplatając te wątki w samą noc. Wiem, że postępuję nieostrożnie pisząc Ci to i być może, że się mylę - że to co mnie trochę "rozczarowało" to po prostu wybieg "artystycznego zakończenia" - to podejście pod
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego