Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
kogo ty to mówisz? - zawołała Jaśka.
- ...Pieprzóweczka od pani Ziuty! Zapamiętaj sobie.
- Będzie znał wszystkie gatunki wódek, a tabliczki mnożenia ani du-du! - powiedziała Zosia. - Do czwartej klasy go nie przyjęli, taki wstyd. No, Jureczku. Ile to jest? ju

Jurek milczał zacukany.
- Nie wie. No. Siem'ju wosiem? Siedem razy osiem? Cymbale...
- Daj mu spokój, Zosia - powiedziała Jaśka. - Oberwał od ciebie po tyłku za to, że zapomniał tabliczki mnożenia, to na całą noc w step uciekł. Co ja się napłakałam. Wilki go mogły rozszarpać.
- Nie będzie Polakom wstydu przynosił! I naszej rodzinie. Ty jesteś matka, to się nad nim trzęsiesz. Ja jestem
kogo ty to mówisz? - zawołała Jaśka.<br>- ...Pieprzóweczka od pani Ziuty! Zapamiętaj sobie.<br>- Będzie znał wszystkie gatunki wódek, a tabliczki mnożenia ani du-du! - powiedziała Zosia. - Do czwartej klasy go nie przyjęli, taki wstyd. No, Jureczku. Ile to jest? ju <br><br>Jurek milczał zacukany.<br>- Nie wie. No. &lt;foreign&gt;Siem'ju wosiem?&lt;/&gt; Siedem razy osiem? Cymbale...<br>- Daj mu spokój, Zosia - powiedziała Jaśka. - Oberwał od ciebie po tyłku za to, że zapomniał tabliczki mnożenia, to na całą noc w step uciekł. Co ja się napłakałam. Wilki go mogły rozszarpać.<br>- Nie będzie Polakom wstydu przynosił! I naszej rodzinie. Ty jesteś matka, to się nad nim trzęsiesz. Ja jestem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego