Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.31 (26)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Warszawy...
Zoran Rasić, serbski menedżer Michalskiego, od kilku tygodni próbował znaleźć Polakowi inny klub. Bezskutecznie. Ostatnio Rasić jest stałym gościem prezesa Anorthosis. Natomiast polski piłkarz właśnie spakował walizki i kupił bilet lotniczy na Majorkę. Tam od kilku dni przebywają na obozie piłkarze łódzkiego Widzewa.
- Wracam do Widzewa, bo nie chcę Cypryjczyków puścić z torbami - wyjaśnia Michalski. - Mój menedżer negocjuje z szefami Anorthosis zasady spłaty zaległości. A ja podpiszę z Widzewem półtoraroczny kontrakt. Zastrzegę, że mogę go rozwiązać już latem. Widzew też jest moim dłużnikiem (śmiech). Mam swą kartę w ręku, więc może kiedyś jeszcze gdzieś wyjadę. Ale już nie na Cypr
Warszawy...&lt;/&gt;<br>Zoran Rasić, serbski menedżer Michalskiego, od kilku tygodni próbował znaleźć Polakowi inny klub. Bezskutecznie. Ostatnio Rasić jest stałym gościem prezesa Anorthosis. Natomiast polski piłkarz właśnie spakował walizki i kupił bilet lotniczy na Majorkę. Tam od kilku dni przebywają na obozie piłkarze łódzkiego Widzewa.<br>&lt;q&gt;- Wracam do Widzewa, bo nie chcę Cypryjczyków puścić z torbami&lt;/&gt; - wyjaśnia Michalski. &lt;q&gt;- Mój menedżer negocjuje z szefami Anorthosis zasady spłaty zaległości. A ja podpiszę z Widzewem półtoraroczny kontrakt. Zastrzegę, że mogę go rozwiązać już latem. Widzew też jest moim dłużnikiem (śmiech). Mam swą kartę w ręku, więc może kiedyś jeszcze gdzieś wyjadę. Ale już nie na Cypr
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego