Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Polska
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
pałek, łańcuchów, kamieni i butelek z benzyną. Mimo to wiele tysięcy ludzi zbiera się pod kościołem. "Może już wystarczy tych kolejnych waśni, ran, krwi, cierpienia? Rodzice, wspaniała młodzieży! Myślę, że to wszystko się już dzisiaj skończy..." - apeluje w kazaniu ksiądz Aleksander Duszny. Pogrzeb jest spokojny, podniosły, a trumnę niosą kibice "Czarnych". Przykryta jest flagą w klubowych barwach z napisem "Przemku, nigdy nie będziesz sam, kochamy cię!" Dziwnie wygląda ten żałobny, a jednocześnie różnokolorowy kondukt. To chyba pierwszy taki przypadek, by młodzi kibice z całej Polski spotkali się, i nikomu nie przyszło do głowy bić się między sobą. To się na co
pałek, łańcuchów, kamieni i butelek z benzyną. Mimo to wiele tysięcy ludzi zbiera się pod kościołem. "Może już wystarczy tych kolejnych waśni, ran, krwi, cierpienia? Rodzice, wspaniała młodzieży! Myślę, że to wszystko się już dzisiaj skończy..." - apeluje w kazaniu ksiądz Aleksander Duszny. Pogrzeb jest spokojny, podniosły, a trumnę niosą kibice "Czarnych". Przykryta jest flagą w klubowych barwach z napisem "Przemku, nigdy nie będziesz sam, kochamy cię!" Dziwnie wygląda ten żałobny, a jednocześnie różnokolorowy kondukt. To chyba pierwszy taki przypadek, by młodzi kibice z całej Polski spotkali się, i nikomu nie przyszło do głowy bić się między sobą. To się na co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego