Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1923
trochę.
FIZDEJKO
I ja też. Ale skoro Mistrz tak każe - to trudno. Jednak mnie nawet dziecinnych bajek nie oszczędzono na starość. Wszystko muszę przeżyć. Czy ja dziecinnieję, czy co, u diabła starego? Boję się jak małe dziecko.
MISTRZ
Nie ma żadnej obawy. Mamy przecież między nami szlachetnego Der Zipfla, Wielkiego Czarodzieja i naczelnika najpiekielniejszych w świecie seansów. Nie takie potwory on już opanował.
DER ZIPFEL
Tak jest, panie.
Do książąt
Odwalcie pokrywy, stare niedźwiedzie, i won!!
Bojarzy odwalają pokrywy wśród zgrzytania gwoździ od dołu i z wrzaskiem piekielnego strachu uciekają, tłoczą się we drzwiach. Z pak rozlega się ptasie skrzeczenie. Wicher
trochę.<br> FIZDEJKO<br>I ja też. Ale skoro Mistrz tak każe - to trudno. Jednak mnie nawet dziecinnych bajek nie oszczędzono na starość. Wszystko muszę przeżyć. Czy ja dziecinnieję, czy co, u diabła starego? Boję się jak małe dziecko.<br> MISTRZ<br>Nie ma żadnej obawy. Mamy przecież między nami szlachetnego Der Zipfla, Wielkiego Czarodzieja i naczelnika najpiekielniejszych w świecie seansów. Nie takie potwory on już opanował.<br> DER ZIPFEL<br>Tak jest, panie.<br> Do książąt<br>Odwalcie pokrywy, stare niedźwiedzie, i won!!<br> Bojarzy odwalają pokrywy wśród zgrzytania gwoździ od dołu i z wrzaskiem piekielnego strachu uciekają, tłoczą się we drzwiach. Z pak rozlega się ptasie skrzeczenie. Wicher
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego