drzwi, zatrzymała się, przyłożyła ucho, przez chwilę słuchała i znów podniosła rękę. Po czym znów się zawahała.<br>- Jak ja mam do niej mówić, do diabła? - powiedziała z nagłą irytacją. - Jestem z nią na pani czy na ty? Miałam nadzieję, że dzisiaj pierwsza coś powie!<br>- Może powie. Zacznij od "dzień dobry".<br>- Czekaj, zajrzę może przez okno?<br>- Wcale nie wiem, czy uprzejmiej jest budzić starszą osobę, wtykając jej znienacka łeb przez okno, czy pukać zwyczajnie do drzwi. Ona może mieć uraz na tle włamywaczy i dostanie palpitacji serca.<br>- Tu nie mają urazów na tle włamywaczy - mruknęła Alicja.<br>Westchnęła ciężko, znów podniosła rękę, zawahała