zmieszani oboje, uciekają od siebie spojrzeniami, tak, <br>nawet dziadek. Jest dobry i delikatny, próbuje ojca usprawiedliwiać, <br>jak i ona w myśli setki razy. I lubi ojca, nie mówi <br>o nim źle jak inni. Dominika przełyka prędko wzruszenie. <br>Nigdy tego dziadkowi nie zapomni. Nigdy!<br>- Babka myśli, że macie do niego żal. Czuje się <br>odpowiedzialna za syna. Wie, że ten żal jest słuszny i boi <br>się, że kiedy twój ojciec wróci do was, odtrącicie <br>go. Bo on wróci do was, Dominiko, zobaczysz. (Wie od dawna! Od <br>początku wie!) Jeszcze będziesz z niego dumna. (Jest! <br>Od zawsze jest!)... i że jej nie chcecie. Więc