Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
przywoływała mężczyzn i młode kobiety;
- Pani droga pozwoli, że jej przedstawię...
Śpieszono skwapliwie: jedni z już gotową poufałością krewniacką, inni z dyskretnym zainteresowaniem i najlepszą wolą. Dziewczęta chyliły się do ręki, szykując jednocześnie policzki pod ulewę dobrotliwych całusów. Starsze damy, rozsiadłe po fotelach, poprawiały brosze, układały twarze w wyraz koleżeństwa. Czuło się ogólną dyspozycję do zwierzeń, uciechę z tego, że chodzi ktoś nowy, a jednak nieobecny, z kim zbyteczne będą grzecznościowe rozmówki, od razu przystąpi się do uczuć i faktów prawdziwych. Zwłaszcza matrony z niecierpliwością zdawały się oczekiwać chwili, gdy Róża bez ogródek wyzna swoje życie. Władysław zobaczył świetny, przesadnie ugrzeczniony
przywoływała mężczyzn i młode kobiety; <br>- Pani droga pozwoli, że jej przedstawię... <br>Śpieszono skwapliwie: jedni z już gotową poufałością krewniacką, inni z dyskretnym zainteresowaniem i najlepszą wolą. Dziewczęta chyliły się do ręki, szykując jednocześnie policzki pod ulewę dobrotliwych całusów. Starsze damy, rozsiadłe po fotelach, poprawiały brosze, &lt;page nr=72&gt; układały twarze w wyraz koleżeństwa. Czuło się ogólną dyspozycję do zwierzeń, uciechę z tego, że chodzi ktoś nowy, a jednak nieobecny, z kim zbyteczne będą grzecznościowe rozmówki, od razu przystąpi się do uczuć i faktów prawdziwych. Zwłaszcza matrony z niecierpliwością zdawały się oczekiwać chwili, gdy Róża bez ogródek wyzna swoje życie. Władysław zobaczył świetny, przesadnie ugrzeczniony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego