Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Witold Karol Borowski
Tytuł: strona o książkach, fotografii, Bieszczadach, żółwiach i kulinariach
Rok: 2003
rozgrywa się w takich realiach.
Najważniejsze przecież jacy są ludzie. A są tacy sami. Jak przed tysiącleciami. Tylko jacyś..., jak by to ująć,... nie zapisani.

"Historia pewnego scenariusza"

Jak to co dla jednych zda się zabawą, dla innych może być koszmarem.
Może przesadziłem, ale w tej książce wszystko jest możliwe.
Czwartkowy wieczór. Leje rzęsisty deszcz. Peryferie wielkiego miasta. Dwaj nie znający się, młodzi ludzie są świadkami morderstwa, w którym traci życie mężczyzna z błękitną teczką. Jak na ironię zamachowcy też giną. Teczka leży na mokrym asfalcie. Wpatrują się w nią i rzucają jak na worek złota. Myślą, że czeka ich największa
rozgrywa się w takich realiach.<br>Najważniejsze przecież jacy są ludzie. A są tacy sami. Jak przed tysiącleciami. Tylko jacyś..., jak by to ująć,... nie zapisani. &lt;/&gt;<br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;"Historia pewnego scenariusza"&lt;/&gt;<br><br>Jak to co dla jednych zda się zabawą, dla innych może być koszmarem.<br>Może przesadziłem, ale w tej książce wszystko jest możliwe. <br>Czwartkowy wieczór. Leje rzęsisty deszcz. Peryferie wielkiego miasta. Dwaj nie znający się, młodzi ludzie są świadkami morderstwa, w którym traci życie mężczyzna z błękitną teczką. Jak na ironię zamachowcy też giną. Teczka leży na mokrym asfalcie. Wpatrują się w nią i rzucają jak na worek złota. Myślą, że czeka ich największa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego