Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
podwórzu, to nie były już nieprzyzwoite
wyrazy.

To były wspaniałe, cudowne strzały, z których
każda trafiała prosto w serce!

To były rakiety światła, z których każda
oświetlała rzecz, o którą chodziło, w całej
ostrości i nagości!

To były niezrównane cięcia, z których żadnego
nie można było odparować!

A zresztą - "wyrazy"!

Czyż harcownicy, rozpoczynający bitwę w "Ogniem
i mieczem"* przemawiali grzecznie do swoich wrogów?

A rycerze z opowieści, które dostałam na gwiazdkę
od ojca, czyż nie wołali do swoich nieprzyjaciół:


- Chodźcie tu, synowie diabła i czarownic! Śmierdzące
naczynia diabelskie, pomioty szatana!

A przecież chodziło im tylko o jakieś głupie szarfy
i puchary
podwórzu, to nie były już nieprzyzwoite <br>wyrazy. <br><br>To były wspaniałe, cudowne strzały, z których <br>każda trafiała prosto w serce! <br><br>To były rakiety światła, z których każda <br>oświetlała rzecz, o którą chodziło, w całej <br>ostrości i nagości! <br><br>To były niezrównane cięcia, z których żadnego <br>nie można było odparować! <br><br>A zresztą - "wyrazy"! <br><br>Czyż harcownicy, rozpoczynający bitwę w "Ogniem <br>i mieczem"* przemawiali grzecznie do swoich wrogów? <br><br>A rycerze z opowieści, które dostałam na gwiazdkę <br>od ojca, czyż nie wołali do swoich nieprzyjaciół: <br><br><br>- Chodźcie tu, synowie diabła i czarownic! Śmierdzące <br>naczynia diabelskie, pomioty szatana! <br><br>A przecież chodziło im tylko o jakieś głupie szarfy <br>i puchary
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego