Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
śnieg,
A ja trwałem wówczas w skwarze dni upalnych
I tych dni nieznanych przeoczyłem bieg.

Ptaki się skradały ku niebieskim dalom
Pragnąc mnie zaskoczyć w mych nieśnionych snach,
A ja właśnie we śnie poświęcałem falom
Den oceanicznych koralowy piach.

Gwiazdy mnie szukały, fale mnie szukały,
Całowały starte ślady moich nóg.
Czyż się naraz stałem tak przedziwnie mały,
Że mnie tylko jeden może znaleźć Bóg?

Bóg mnie szukał chciwie dłońmi obydwiema
Przenikając przestrzeń i bezkres, i czas,
I zamilczał o tym, że mnie nigdzie nie ma,
Tak jak nie ma jego ani nie ma was.



UROKI
Do czterech dróg rozstajnych, w ziół
śnieg,<br>A ja trwałem wówczas w skwarze dni upalnych<br> I tych dni nieznanych przeoczyłem bieg.<br><br>Ptaki się skradały ku niebieskim dalom<br> Pragnąc mnie zaskoczyć w mych nieśnionych snach,<br>A ja właśnie we śnie poświęcałem falom<br> Den oceanicznych koralowy piach.<br><br>Gwiazdy mnie szukały, fale mnie szukały,<br> Całowały starte ślady moich nóg.<br>Czyż się naraz stałem tak przedziwnie mały,<br> Że mnie tylko jeden może znaleźć Bóg?<br><br>Bóg mnie szukał chciwie dłońmi obydwiema<br> Przenikając przestrzeń i bezkres, i czas,<br>I zamilczał o tym, że mnie nigdzie nie ma,<br> Tak jak nie ma jego ani nie ma was.&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;UROKI&lt;/&gt;<br>Do czterech dróg rozstajnych, w ziół
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego