Typ tekstu: Książka
Autor: Koral Danuta
Tytuł: Wydziedziczeni
Rok: 1997
mówiła do swojej matki:
- Tak bym teraz chciała oblecieć nasz klomb przed gankiem sto razy!
Mama była wzruszona i zachwycona. Powiedziała do córki z cieniem wyrzutu w głosie:
- Jakie to śliczne! Dlaczego ty nigdy tak nie powiesz? Nie lubisz domu?
Kiedy w maju czterdziestego piątego roku opuszczały Kazuń na zawsze, Danka zachowywała się jak zwykle, i nawet nie obejrzała za siebie. I mama znowu spytała głosem stłumionym przez łzy:
- Nie żal ci?
Niczego, biedna, nie rozumiała, bo i skąd, skoro córka od dziecka nauczyła się chronić swoje wnętrze i być zawsze dzielna! Mokra poduszka wysychała do rana i znowu świeciło słońce
mówiła do swojej matki:<br>- Tak bym teraz chciała oblecieć nasz klomb przed gankiem sto razy!<br>Mama była wzruszona i zachwycona. Powiedziała do córki z cieniem wyrzutu w głosie:<br>- Jakie to śliczne! Dlaczego ty nigdy tak nie powiesz? Nie lubisz domu?<br>Kiedy w maju czterdziestego piątego roku opuszczały Kazuń na zawsze, Danka zachowywała się jak zwykle, i nawet nie obejrzała za siebie. I mama znowu spytała głosem stłumionym przez łzy:<br>- Nie żal ci?<br>Niczego, biedna, nie rozumiała, bo i skąd, skoro córka od dziecka nauczyła się chronić swoje wnętrze i być zawsze dzielna! Mokra poduszka wysychała do rana i znowu świeciło słońce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego