Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
na maleńskich polach. Zmienili jedynie nazwy wykonywanych funkcji. Każdego ranka wyruszali czwórkami koni z podwórza, nie czekając nawet na dźwięk uderzanego żelazem lemiesza. Ich rodziny pieliły młode buraki. Surma pokłócił się nawet kilkakrotnie z córką, bo Hania nie zgodziła się przerywać szkolnych zajęć i posyłać dzieci do pomocy w polu. Darł się na całe podwórze, że brakuje rąk do pielonki, a chwasty się plenią. Hania uparła się. Musi przerobić z uczniami program. Pracowała dużo, chodziła niedospana. Wieczory spędzała pośród dorosłych uczniów, coraz mniej zresztą licznych. Opuszczała duszną klasę późno, izba była rozgrzana, cuchnęła ludzkim potem i brudem. Czasami aż do świtu
na maleńskich polach. Zmienili jedynie nazwy wykonywanych funkcji. Każdego ranka wyruszali czwórkami koni z podwórza, nie czekając nawet na dźwięk uderzanego żelazem lemiesza. Ich rodziny pieliły młode buraki. Surma pokłócił się nawet kilkakrotnie z córką, bo Hania nie zgodziła się przerywać szkolnych zajęć i posyłać dzieci do pomocy w polu. Darł się na całe podwórze, że brakuje rąk do pielonki, a chwasty się plenią. Hania uparła się. Musi przerobić z uczniami program. Pracowała dużo, chodziła niedospana. Wieczory spędzała pośród dorosłych uczniów, coraz mniej zresztą licznych. Opuszczała duszną klasę późno, izba była rozgrzana, cuchnęła ludzkim potem i brudem. Czasami aż do świtu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego